FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj     
Zajecia teatralne - przygotowania do filmu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krośnieńska Grupa Filmowa - KLATKA Strona Główna :: Casting
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
recon
Administrator



Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno

PostWysłany: Czw 14:46, 22 Lis 2007    Temat postu: Zajecia teatralne - przygotowania do filmu

• Dzień 1 – 20 listopad 2007

Rozpoczęła się druga tura castingu do filmu pt: „56 Eskadra - tragedia R13” Andrzeja Olejko.
Ja i Wacław spóźnieni, ale dotarliśmy pociągiem z Krosna po 17:00 do BWA w Sanoku. Trwały już ćwiczenia przygotowujące do roli w filmie. Trema i podniecenie dawały o sobie znać. Po wejściu w szeregi kolegów dostaliśmy białą kartkę oraz losowaliśmy małą karteczkę z napisanym zawodem, naszym zadaniem było stworzyć opis osoby pasujący do tego zawodu, mieliśmy się wcielać w tą postać w późniejszym czasie. Wywołane osoby siadały na środku mówiły, kim są np.: ja byłem fryzjerem i każdy po kolei z całej dwudziestki zadawał pytania – różnorodne, czasem sensowne czasem beznadziejne, liczyła się improwizacja odpowiadającego.
Ćwiczeniem kolejnym była dykcja. Rozdane zostały „ćwiczenia dykcyjne” i zaczęliśmy od masażu oraz rozruszania mięśni twarzy i języka. Później wdech i ćwiczyliśmy wymowę z kartki, po kolei ćwiczenie za ćwiczeniem i powtórka. Bardzo trudnym ćwiczeniem, choć zdawać by się mogło inaczej była wymowa pytaniem lojalna Jola? patrząc na drugiego, po czym on odpowiadał Jola lojalna. Pełno śmiechu, gdy każdy wymawiał Joja lub jolajna.
Po zajęciach z bólem szczęki udaliśmy się na przepłukanie gardła zimnym piwem.

• Dzień 2 – 21 listopad 2007

Od zawrotnej prędkości koleją dostałem nudności (następnym razem wezmę aparat cyfrowy).
W pocie czoła dotarliśmy na miejsce. Pierwsze ćwiczenie dobiegało końca. Dołączyliśmy do grupy i wspólnie zaczęliśmy działać. Uczestnicy podzielili się na trzy grupki. Utworzyliśmy ciasne koło z jedną osobą w środku. Zadaniem osoby w środku było „rozluźnić umysł” a ciało miało być sztywne, zamknąć oczy i zaufać innym wokół siebie. Ktoś mnie popchnął, kolejny odbił do następnego i tak każdy do każdego popychał mnie jak piłkę po chwili zmiana. Świetne uczucie spróbujcie kiedyś. Komenda baczność w dwuszeregu zbiórka, kolumna pierwsza w tył zwrot. W parach naprzeciw siebie rękami stworzyliśmy zacisk, nierozerwalny węzeł. Osoba bez pary skakała z krzesła na tunel utworzony z rak, siłą odśrodkową popychaliśmy delikwenta dalej i dalej. Zaufanie do kolegów już mam, że krzywdy nie dadzą zrobić. Teraz nadszedł czas czy patrząc im w oczy potrafimy kontemplować (rozmawiać) – improwizować. Do tego potrzebny był przedmiot, jakikolwiek, zapalniczka, bilet, komórka, niektórzy mieli przy sobie nawet taśmy łączące napędy w komputerze. Trzej wybrani odgrywali rolę biznesmenów hurtowni przeżywającej albo raczej będąca na skraju bankructwa i te osoby miały przekonać do siebie zarząd, który miał wybrać kilka osób, które na tyle potrafiłyby wcisnąć "kit", aby pozostawić je w pracy a nie zwolnić. Każdy po kolei podchodził i sprzedawał swój produkt, pomysł, przedmiot. Ze sprzedających zostało wybranych trzech najbardziej wiarygodnych i potrafiących poradzić sobie w trudnej sytuacji. Niestety jako przedstawiciel Miejskiej Komunikacji Samochodowej sp. Z.O.O. mój produkt bilet jednorazowy nowej generacji nie był wiarygodny i przekonywujący na tyle by został kupiony pomimo zniżki. Na tym zakończyliśmy kolejne spotkanie.

• Dzień 3 - 26 listopada 2007

Dojechaliśmy bolidem na zajęcia. Pierwszym ćwiczeniem były zmiany w ubiorze – już tłumaczę… ustawiliśmy się w dwóch rzędach, każdy do pary naprzeciw siebie. Zadanie polegało na przyglądaniu się partnerowi a on nam, po czym odwracaliśmy się do siebie plecami i zmienialiśmy coś na sobie – trzy rzeczy, obojętnie czy podwinęliśmy rękaw, nogawkę, czy rozwiązaliśmy buta, mówiliśmy sobie o zmianach, które zauważyliśmy.
Następowała zamiana osoby i tak do siedmiu zmian. Kolejne ćwiczenie wzbudziło we mnie szczery uśmiech, polegało na oddychaniu przez usta. Rozstawiliśmy się po Sali, każdy miał za zadanie wykonać 40 oddechów, co 10 oddechów była przerwa i w tym czasie szukaliśmy kontaktu wzrokowego z inną wybrana przez siebie osobą. Od razu powiem, że po każdym ćwiczeniu, jeśli nie ma dyskusji wnioski wyciągamy sami, w tym przypadku była to lekcja koncentracji emocji, skupienia i kontaktu wzrokowego, co jest bardzo ważne. Następnie ćwiczenia dykcyjne, standardowe „parskanie”, „ szczotkowanie zębów językiem”, masowanie mięśni żuchwy itd.…
Szybkość, koncentracja, przewidywanie przyszłości, umiejętność omijania przeszkód – tak można opisać w skrócie kolejne ćwiczenie. Siadaliśmy na krzesłach (krzeseł było tyle, co osób na sali). Prowadzący Pan Sławomir Woźniak odliczał. Musieliśmy wsłuchać się w jego głos, kiedy przerwał było to jednoznaczne z szybkim przemieszczeniem się na inne miejsce, gdzie chmara osób wbiegała na siebie trącając się wzajemnie, kto pierwszy ten lepszy i coraz szybciej. Mi osobiście udało się wielokrotnie, bez żadnych przeszkód usiąść w miejscu, o którym wcześniej pomyślałem, ale zdarzyło się też szukać wolnego miejsca.
Pracy z tekstem „ bombardowanie Adrianopola „ nie będę opisywał, lecz wspomnę, że jest to bardzo trudny tekst w wymowie oraz czytanie po 2 wersy z wiersza na styl „ murzynek, bambo w Afryce mieszka, „ ale nie zachowując tego taktu. Czy śpiewasz, czy krzyczysz wyrażając przy tym emocję zostaje to zauważone. Podzieliliśmy się na grupy, wyznaczyliśmy kapitana, który losował karteczkę z gatunkiem filmowym. Zadaniem naszym było odegrać wymyślona scenkę, etiudę w tym gatunku filmowym. Horror jest trudnym gatunkiem filmowym do przedstawienia, o czym się przekonałem grając pomocnika dewastującego grób wampira.

• Dzień 4 – 27 listopada 2007

Zaczęliśmy ćwiczenia od oddechów, znów nie mogłem opanować śmiechu, patrzyłem na kogoś bardzo oddalonego, wtedy bardziej się skupiałem. Rozproszyliśmy się po sali i wykonywaliśmy dziwne ruchy rękami, mieliśmy poczuć przestrzeń, która nas otacza. Stopniowo tworząc jakąś bryłę, która powiększała się, jest cięższa, łączyliśmy się w więcej osób tworząc jedną bryłę, którą trzymaliśmy i dokładaliśmy powietrza, przestrzeni, energii… Robiliśmy to tak i czuliśmy, że ona na prawdę istnieje, choć jej nie widać. Stopniowo odchodziliśmy od siebie i zabieraliśmy swoją bryłę, oddzielaliśmy ja od całości.
Kolejnym zadaniem było leżenie na plecach i wydawanie różnych dźwięków, raz głośno raz ciszej, szeptem, półszeptem, ćwierćszeptem, musieliśmy odnaleźć ten dźwięk, który był odpowiednim i stworzyć rytm, takt, do którego każdy się dołączał, w rezultacie powstała niezła opera teatralna. Standardowe ćwiczenia dykcyjne, następnie pokazywaliśmy wybrane fragmenty wiersza, gestykulowaliśmy a w grupach całość. Jedna osoba czytała a wyznaczone osoby pokazywały i tak na zmianę. Wynikło z tego małe nieporozumienie, gdyż ostatnich dwóch zwrotek nikt nie pokazał. Na sam koniec odegraliśmy w grupie czteroosobowej etiudę o haśle „zegarek”. Dwóch kolegów zagrało trybiki, jeden sprężynę, która się zwija a później pęka a ja zagrałem wskazówki, które po minucie, gdy sprężyna pęka opadają. Czas dobiegł końca a my rozeszliśmy się do domów.

• Dzień 5 – 28 listopada 2007

Na początek krótka rozgrzewka ze zmiana miejsc, każdy już wiedział, o co chodzi i robił się coraz większy zamęt, wszystko działo się coraz szybciej. Dobraliśmy się w pary i ponumerowaliśmy, ja byłem dwójką kolega jedynką. Zadanie polegało na zrobieniu gwałtownego ruchu ręką jakbyśmy wrzucali kotwice do ust partnera. Osoba, która wrzucała miała nami kierować, jakby pociągała za linę, a ja miałem podążać tak jakbym naprawdę był zaczepiony. Jedni siedzieli drudzy stali, długo trwało to zadanie. Osoby siedzące miały obserwować stojących, ich zachowanie, gesty, wpatrywać się w ich zachowanie. Po długim czasie padła komenda by osoby stojące zapamiętały jak najwięcej kolorów w nas siedzących.
Nastąpiła zmiana i zmyła, zadanie miało być inne a było takie samo, później dyskusja, jakie były odczucia, co zauważyliśmy, czy coś się zmieniło w nas, a może nic się nie zmieniło.
Losowaliśmy zadanie a raczej zdanie do kolejnej etiudy. Hasło „na tobie zawsze można polegać” chwila przygotować i powstała kolejna etiuda. Oczywiście wszystkie etiudy były nagrywane, zauważyłem, że każdy był oswojony z kamerą, nikt się nie bał, w końcu mamy zagrać w filmie inaczej być nie mogło. Materiał filmowy do pobrania poniżej - etiudy. Dyskusja wieńcząca dzisiejszy dzień, omawialiśmy wszystkie etiudy, błędy i dobrze zagrane role.

Arrow [link widoczny dla zalogowanych]

• Dzień 6 – 3 grudnia 2007

Na początku oczywiście rozgrzewka, machanie rękami w linii poziomej w tył na wysokości ramion, uderzenie "siekierą" z wydaniem dźwięku, losowaliśmy zdania z gazety ja miałem "zrobię każdy film" powtarzanie go, leżenie na podłodze na plecach nie przestając mówić, wyznaczyć sobie punkt gdzieś i jakiś, dalej powtarzać, powoli wstać i trzymać rękę na punkcie, odgrywanie etiudy w grupie łącząc trzy teksty. Ja jako operator kamery, kolega jako reżyser i dwóch aktorów. Kolejna etiuda ze zdaniem " w poczekalni u dentysty", następnie czytanie tekstu z wymyślonym do niego gestem, improwizacja. Poniżej link do filmu z dzisiejszego dnia.

Arrow [link widoczny dla zalogowanych]

• Dzień 7 – 4 grudnia 2007

WF obowiązkowy, oddechy z patrzeniem na inną osobę jak wcześniej, rozdanie tekstów, które mieliśmy się uczyć w domu i przygotowywać do jutrzejszego dnia. Przygotowania do etiudy w grupach, odegranie roli już pod film, zlepienie wszystkich ćwiczeń razem w jedność i posłużyć się tym przy odgrywaniu roli, to wszystko, co nauczyliśmy się teraz miało wypłynąć z gry aktorskiej. Link do filmu:

Arrow [link widoczny dla zalogowanych]

Przed ostatniego dnia nie opiszę nie było mnie.

• Dzień 8 – 6 grudnia 2007

Mikołaj dziś do większości nie trafił. Przyjechaliśmy na godzinę 16:00, próby rozpoczete. Liczyły się tylko i wyłącznie próby, rozgrzewka, totalna gra aktorska, nawet wytrwałość i poświęcenie nie grało roli tylko żywa gra aktorska i wydobycie tego, co nauczyliśmy się przez te 7 dni wspólnej pracy. Siedem osób zostało wybranych do filmu, z przykrością stwierdzam, że byłem blisko, byłem dobry, ale byli lepsi. Kilka pocieszających słów na koniec od Pana Andrzeja Olejko i wszystko jasne, współpraca z innymi dopiero się zaczyna, dla mnie był to czas mile spędzony, poznałem nowych ludzi, ubawiłem się za każdym razem. Większość na pewno zagra w moich filmach (te osoby z BWA w Sanoku, proszone są o kontakt, wizytówki rozdałem, gdyż nie od wszystkich wziąłem namiar). Z tych sześciu osób trzech miało już styczność z grą aktorska a nawet udzielaniem się w teatrze, byli lepsi, ale dla mnie jest satysfakcją, że przeszedłem pierwszą turę castinku, że zostałem wybrany z 80 osób, że uczestniczyłem w zajęciach teatralnych, warsztatach reżyserii, poznałem nowych wspaniałych ludzi, za co dziękuję Panu Sławomirowi Woźniakowi i pozdrawiam wszystkich uczestników tych zajęć. Poniżej kilka zdjęć pamiątkowych, jeszcze przed ogłoszeniem wyników.

Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
Arrow [link widoczny dla zalogowanych]
Arrow [link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez recon dnia Wto 15:54, 11 Gru 2007, w całości zmieniany 13 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krzemek




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sanok

PostWysłany: Czw 22:00, 22 Lis 2007    Temat postu:

Ja również przedstawię swoje wrażenia po pierwszych dwóch dniach zajęć. Nie będę sie rozpisywał jak ty, bo wszelkie szczegóły tych zajęć już przedstawiłeś i byłoby to zbyteczne.
Ja również po pierwszym dniu przepłukałem swoje gardło piwem, może nawet zbyt bardzo. Przyznam, że pierwszy dzień przyniósł mi ogrom pierwszych wrażeń, odrobinę euforii, zachwytu, jak również zdziwienia. Zresztą sam człowiek, który z nami prowadzi te zajęcia podkreślił, że pierwsze zadania będą nam się wydawać dziwne, niepotrzebne, zwłaszcza takiej osobie jak ja, który jest amatorem i ze sprawami teatralnymi nie miał żadnego dotychczas doświadczenia.
Drugi dzień przyniósł również wiele nowych, ciekawych wrażeń jak również odrobinkę zwątpienia. Da się zauważyć, że poziom ludzi, którzy wspólnie z nami przygotowują się do filmu i wspólnie rywalizują o miejsce w obsadzie jest wysoki. Da się już powoli zauważać, że niektóre osoby zaczynają się wyróżniać z grupy. Oczywiście traktuję to jako zabawę i przygodę, ale teraz, po pierwszym, pozytywnym werdykcie na castingu zaczyna mi coraz bardziej zależeć. A jak widać zadanie jakie przed nami stoi jest na wysokim poziomie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
U2




Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: krosno

PostWysłany: Sob 14:42, 24 Lis 2007    Temat postu: Casting do filmu wojennego A. Olejki

Po długich poszukiwaniach w sieci, cieszę się że znalazłem kogoś z Krosna kto dostał się do filmu. Ja miałem być na castinu w Krośnie, nawet potwierdziłem telefonicznie obecność jednak z przyczyn zawodowych nie dałem rady.
Z poprzedniego wątku wnioskuję że dwie osoby z naszego miasta są w filmie.
Cieszy to i szkoda że nie dane było i mnie spróbować, ale "nic to".
Życzę powodzenia i proszę o kolejne relacje, a ciekawie tam musi być. I jeszcze jedno kogo będziecie grać ??


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
recon
Administrator



Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno

PostWysłany: Pią 17:42, 30 Lis 2007    Temat postu:

U2 właśnie o czas się tu rozchodzi, jeśli go nie masz to trzeba zapomnieć o tego typu sprawach - spędzania wolnego czasu. O mały włos, a może i nie stracił bym pracę bo chciałem jeździć na zajęcia popołudniami, ale sądzę że jakbym miał wybierać to bez wątpienia zajęcia i castingi na pierwszym miejscu. Nie każdy może tak jak ja zdecydować się na taki krok, ale każdy by chciał. Ja też to traktuję jako zabawę krzemek, dość drogą zabawę, ale warto bo jest super. Jestem na etapie montażu filmu z zajęć. Jak na razie nie wiem nic więc nie wypowiem się kogo będziemy grali.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
U2




Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: krosno

PostWysłany: Pią 21:16, 30 Lis 2007    Temat postu:

witam
dzięki za obszerne relacje z przygotowań, sądzę że jednak nie było by tam miejsca dla mnie. czas i poświęcenie dla sprawy to najważniejsze.
a film z zajęc z ciekawością zobaczę moż kogoś znajomego odnajdę.
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krzemek




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sanok

PostWysłany: Pią 20:07, 07 Gru 2007    Temat postu:

Wczorajszego dnia dostałem bardzo fajny prezent od Mikołaja. Udało mi się z tej całej ekipy, bardzo zgranej zresztą i na wysokim poziomie przebrnąć dalej... do samego filmu. Cieszę się bardzo, że to właśnie mnie się udało z grupą ( i tu małe sprostowanie - jest nas 7 osób, nie 6 jak podawał nam Pan Woźniak i jak napisał Rafał ) utalentowanych osób przebrnąć ten ostatni etap. Szkoda, że jest nas tylko siedmiu, bo pozostała reszta prezentowała wysoki poziom, a jednak zostaliśmy tylko my. Mam nadzieję, że będziemy jeszcze mieli okazję wspólnie działać w przyszłości. Rafale, z tobą również chciałbym współpracować tak jak wczoraj wspomniałem. Może jakaś rola dla mnie by się znalazła w twoim filmie Smile Moje namiary podeślę ci, bo nie wymieniliśmy się na zajęciach.

Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
wit




Dołączył: 12 Gru 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno

PostWysłany: Śro 21:01, 12 Gru 2007    Temat postu:

czołem Koledzy lotnicy, uczycie się roli ???

fajne te filmiki są z naszych zajęć, coś chyba już Rafale robiłeś Wink bo całkiem sprynie to wygląda.
do U2 się nie martw może Rafał cię weźmie do swojego filmu STALKER zagrasz np...... zwłoki Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
recon
Administrator



Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno

PostWysłany: Śro 21:39, 12 Gru 2007    Temat postu:

hehe zwłoki zagrać to nie problem, ale racja ludzi do filmu trzeba! Niedługo casting do filmu "Szlałfiary", ale o tym za jakiś czas.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krzemek




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sanok

PostWysłany: Śro 22:56, 12 Gru 2007    Temat postu:

Jeszcze się nie uczę, bo nie miałem jak odebrać scenariusza. BWA jest czynne do 17:00, a ja do tej pracuję. Jutro, czy pojutrze coś tam się będzie dziać to podejdę po scenariusz.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kudłaty




Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Haczów

PostWysłany: Nie 11:50, 16 Gru 2007    Temat postu:

wit napisał:
czołem Koledzy lotnicy, uczycie się roli ???

fajne te filmiki są z naszych zajęć, coś chyba już Rafale robiłeś Wink bo całkiem sprynie to wygląda.
do U2 się nie martw może Rafał cię weźmie do swojego filmu STALKER zagrasz np...... zwłoki Twisted Evil


Witaj Witku DOWÓDCO. Czy się uczymy? Tak jest. Morale? Wysokie POZDRAWIAM


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
U2




Dołączył: 24 Lis 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: krosno

PostWysłany: Sob 22:05, 22 Gru 2007    Temat postu:

haha Wit myślisz że zwłoki to tak łatwo zagrać, a jak będą powtórki i trzeba nie oddychać przez długi czas to co...
tak ogólnie to fajnie się tam bawiliście na tych zajęciach. kilka pomysłów było całkiem odjechanych i śmiechu co nie miara. Pozdrawiam ludzi pozytywnie zakręconych WESOŁYCH ŚWIĄT I DO SIEGO ROKU Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
recon
Administrator



Dołączył: 09 Paź 2006
Posty: 95
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krosno

PostWysłany: Pon 21:00, 07 Sty 2008    Temat postu:

Koledzy kiedy wyruszacie na plan filmowy? Jak przygotowania do roli...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
krzemek




Dołączył: 17 Lis 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sanok

PostWysłany: Nie 0:16, 13 Sty 2008    Temat postu:

Czesc. Mialem chwile przerwy w zagladaniu na forum i jestem wlasnie w trakcie przegladania postow, ktore pojawily sie od mojej ostatniej wizyty. Na plan mielismy wyruszac 19-20 stycznia, ale termin sie przesunal, ze wzgledu na chorobe dwoch slowakow. Byc moze to bedzie luty, ale jeszcze nie mam informacji kiedy dokladnie. Ja sam tez czuje sie coraz gorzej, takze dobrze sie dla mnie sklada, bo za tydzien moglbym byc tez w nienajlepszej formie.
Jakos Sanok z Krosnem nie moze sie spotkac, bo ciagle ktos ma czas, a inny go wlasnie nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Krośnieńska Grupa Filmowa - KLATKA Strona Główna :: Casting Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
     Krośnieńska Grupa Filmowa - KLATKA: Strona poświęcona miłośnikom i twórcom Produkcji Filmowych     
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group   c3s Theme © Zarron Media
Regulamin